Łatwo jest napisać o czymkolwiek, że jest zaskakujące. W pełni na takie miano zasługują prorosyjskie komentarze po rozpoczęcie przez armię rosyjską interwencji w Syrii
Łatwo jest napisać o czymkolwiek, że jest zaskakujące. W pełni na takie miano zasługują prorosyjskie komentarze po rozpoczęcie przez armię rosyjską interwencji w Syrii. Budzące zaufanie media jednym głosem każą nam nienawidzić Rosjan za ich włączenie się w konflikt na Bliskim Wschodzie. Jako główne powody podają przy tym założenie, że Rosjanom nie zależy na uspokojeniu regionu, lecz na dbaniu tylko o własne interesy. Najbardziej drażni dziennikarzy, że armia rosyjska nie pytała nikogo o zdanie zajmując jedną z baz w Syrii. Rozumiem, że NATO powinno wyrazić zgodę na taką obecność. Tylko na jakiej podstawie? Rosjanie posiadają zgodę na obecność na terytorium Syrii wydaną przez prawowitą (jak na razie) władzę w Damaszku. Może prezydent al-Asad nie nadaje się na bohatera lektur szkolnych, lecz jest głową państwa, które walczy z zagrożeniami
realnymi również dla nas Europejczyków. Zmagania z Państwem Islamskim nie są łatwym zadaniem. Najlepiej wie o tym koalicja pod wodzą Stanów Zjednoczonych. Pomimo sporego zaangażowania nie widać w tym starciu bliskiego zakończenia. Fundamentaliści dość łatwo poczynają sobie na terenie Syrii i Iraku. Armia syryjska może mieć wytłumaczenie w postaci wielu przeciwników, z którymi musi jednocześnie się bić. Większe zaniepokojenie budzi sytuacja w Iraku. Amerykanie wpompowali ogromne pieniądze w siły zbrojne Iraku i angażują się stale w jej szkolenie, jednak te siły nie są w stanie powstrzymywać ekspansji islamistów. W decydujących momentach lotnictwo amerykańskie jest zdolne do powstrzymania każdego przeciwnika, ale bombardowanie celów w środkowym Iraku to nie najlepsze rozwiązanie. Rosjanie z reguły nie słuchają niczyich rad i upomnień. Można powiedzieć, że nie mają takiej tradycji. Jednak opinie o ich poczynaniach na Ukrainie były i są nadal na tyle skrajne, że należało coś z tym zrobić. Ukraina nie wygrała z separatystami, po prostu Rosjanie zakończyli ten konflikt, ponieważ nie był już im do niczego potrzebny. Pokazali, kto jest głównym graczem, zweryfikowali słabość NATO i mogli wreszcie odpuścić, pozostawiając Ukraińców podzielonych na lata. Czyli pierwsza lekcja mówiła o głównych bohaterach, a kolejne traktować będą o tym, co ci bohaterowie uczynili dla świata, aby był lepszy i spokojniejszy. Zadania pojawiają się same i nie trzeba długo ich szukać. Cała Europa drży przed setkami tysięcy imigrantów ciągnącymi szeroką falą z Bliskiego Wschodu. To jest zadanie warte poświęcenia dużych środków, a jeśli potrzeba, również życia żołnierzy rosyjskich. Aby zatrzymać uchodźców w domach, trzeba koniecznie zapewnić im minimum bezpieczeństwa. Same operacje lotnicze, nawet na dużą skalę, nie zniszczą sił fundamentalistów, prawdopodobnie konieczne będzie
wysłanie sił lądowych, a to jest zawsze bardziej skomplikowane. Opisywane wydarzenia są dla nas wskazówką, aby dość krytycznie podchodzić do opiniotwórczych mediów, tym bardziej jeśli traktują o wydarzeniach, które dzieją się na żywo przed kamerami.
Zbigniew Wolski
realnymi również dla nas Europejczyków. Zmagania z Państwem Islamskim nie są łatwym zadaniem. Najlepiej wie o tym koalicja pod wodzą Stanów Zjednoczonych. Pomimo sporego zaangażowania nie widać w tym starciu bliskiego zakończenia. Fundamentaliści dość łatwo poczynają sobie na terenie Syrii i Iraku. Armia syryjska może mieć wytłumaczenie w postaci wielu przeciwników, z którymi musi jednocześnie się bić. Większe zaniepokojenie budzi sytuacja w Iraku. Amerykanie wpompowali ogromne pieniądze w siły zbrojne Iraku i angażują się stale w jej szkolenie, jednak te siły nie są w stanie powstrzymywać ekspansji islamistów. W decydujących momentach lotnictwo amerykańskie jest zdolne do powstrzymania każdego przeciwnika, ale bombardowanie celów w środkowym Iraku to nie najlepsze rozwiązanie. Rosjanie z reguły nie słuchają niczyich rad i upomnień. Można powiedzieć, że nie mają takiej tradycji. Jednak opinie o ich poczynaniach na Ukrainie były i są nadal na tyle skrajne, że należało coś z tym zrobić. Ukraina nie wygrała z separatystami, po prostu Rosjanie zakończyli ten konflikt, ponieważ nie był już im do niczego potrzebny. Pokazali, kto jest głównym graczem, zweryfikowali słabość NATO i mogli wreszcie odpuścić, pozostawiając Ukraińców podzielonych na lata. Czyli pierwsza lekcja mówiła o głównych bohaterach, a kolejne traktować będą o tym, co ci bohaterowie uczynili dla świata, aby był lepszy i spokojniejszy. Zadania pojawiają się same i nie trzeba długo ich szukać. Cała Europa drży przed setkami tysięcy imigrantów ciągnącymi szeroką falą z Bliskiego Wschodu. To jest zadanie warte poświęcenia dużych środków, a jeśli potrzeba, również życia żołnierzy rosyjskich. Aby zatrzymać uchodźców w domach, trzeba koniecznie zapewnić im minimum bezpieczeństwa. Same operacje lotnicze, nawet na dużą skalę, nie zniszczą sił fundamentalistów, prawdopodobnie konieczne będzie
wysłanie sił lądowych, a to jest zawsze bardziej skomplikowane. Opisywane wydarzenia są dla nas wskazówką, aby dość krytycznie podchodzić do opiniotwórczych mediów, tym bardziej jeśli traktują o wydarzeniach, które dzieją się na żywo przed kamerami.
Zbigniew Wolski